Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pią 11:07, 17 Sie 2018    Temat postu: zxa

-Co masz na mysli?

-Skad moge wiedziec, ze nie jestes policjantka?

-A skad ja moge wiedziec, ze ty nie jestes gliniarzem?

-Przypatrz sie mojej twarzy. Czy wygladam na gliniarza?

-Dobrze. Skrec za rog i poczekaj na mnie.

Skrecilem i zatrzymalem sie przed Mr. Famous N.J.

Sandwiches. Otworzyla drzwi i wsiadla.

-Na co masz ochote? - spytala.

Miala ponad trzydziestke, a jeden duzy zab z czystego zlota tkwil w samym srodku jej usmiechu. Taka nigdy nie zazna biedy.

-Na obciaganie.

375

-Dwadziescia.-Zgoda, jedzmy.

-Dojedz Western do Franklin, skrec w lewo, potem dojedz do Harvard i skrec w prawo.

Kiedy dotarlismy do Harvard, nie bylo gdzie zaparkowac. W koncu stanalem w strefie zakazanej i wysiedlismy.

-Chodz za mna - powiedziala.

Byl to rozsypujacy sie wysokosciowiec. Zanim doszlismy do holu, skrecila w prawo, a ja wszedlem za nia po betonowych schodach, wpatrzony w jej tylek. To dziwne, ale kazdy ma dupe. Zrobilo mi sie smutno. Nie mialem jednak ochoty na jej tylek. Szedlem za nia korytarzem i znow po betonowych schodach. Korzystalismy z jakiegos awaryjnego wyjscia zamiast z windy. Nie mialem pojecia dlaczego. Ale potrzebny byl mi trening, jesli zamierzalem na starosc pisac tomiska opasle jak powiesci Knuta Hamsuna.

W koncu dotarlismy do jej mieszkania. Wyjela klucz. Chwycilem ja za reke.

-Chwileczke - powiedzialem.

-O co chodzi?

-Czeka tam na mnie kilku wielkich czarnych skurwieli, ktorzy mnie sflekuja i obrobia?

-Nie, nie ma tam nikogo. Mieszkam z przyjaciolka. Nie ma jej. Pracuje w domu towarowym na Broadway.

-Daj mi klucz.

Wolno otworzylem drzwi, po czym kopnalem je z rozmachem. Zajrzalem do srodka. Mialem przy sobie kose, ale nie siegnalem po nia. Zamknela za nami drzwi.

-Chodz do sypialni - zaproponowala.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group